NIEZWYKŁY OBÓZ CZ.4
Dziewczyny opowaidają nam, o interesującej grze, o której wygadała się nasza wychowawczyni pod naszą nieobecność. Bardzo się cieszymy bo ta gra wydaje się fajna, więcej zasad poznamy na spotkaniu świtlicowym za 20 minut, a teraz, razem z Amelą i Walerią idziemy zobaczyć kto w jakim mieszka namiocie i poznać się z nowymi osobami. Naszymi sąsiadami po prawej stronie są Klaudia, Oliwia i Jagoda, po lewej jeszce nie wiemy. Idziemy po kolei, omijamy namiot Klaudii, następny namiot jest granatowy (jak wszystkie), ma on numer 8, nasz ma 6, stajemy przed wejściem i mówimy: halooo, namiot numer 8, jest tu ktoś? Drzwi się otworzyły w wśrodku nasze koleżanki z klasy- Tosia i Iga, wchodzimy a one nas oprowadzają. Nie trwało to długo, ich namiot jak wszystkie też jest mały, siadamy i wspólnie z Amelą opowiadamy im co nas spotkało w lesie. Dziewczyny się z nas śmieją, jednak bardziej z Kiśla. Trochę nam nie wierzą, nie mamy jak im udowodnić. Teraz one opowiadają co robiły w czasie wolnym, były na lodach i chodziły do każdego namiotu po kolei, mówią, że dużo jest tu osób, których nie znają.
- Cichoooo! Dzwoni czyjś telefon- krzyczy Tosia. Szukamy kogo to, okazuje się, że Tosia ma go w dłoni, cały namiot zaczął się z niej śmiać, aż Jagoda, która słuchała BTS na dworze przybiegła. Tosia odbiera telefon od taty i wychodzi, my robimy to samo i krzyczymy: paaaaa!
Idziemy dalej, przy numerze 9 nie musimy krzyczeć ponieważ siedzi ktoś przed namiotem, jakieś dwie dziewczyny, nie znamy ich więc podchodzimy i się przedstawiamy. Mają one 13 lat, są bliźniaczkami, jedna to Klara, a druga Ala, wyglądają tak samo, ciemne oczy i długie czarne włosy, nigdy ich nie rozróżnie.
- Ojej, za 3 minuty spotkanie w świetlicy- mówi Waleria. Nie zwiedzimy już reszty namiotów, idziemy.
Organizatorka, mówi o zabawie, wymyślili ją właściciele tego ośrodka, zawsze jak dzieci przyjeżdżają to grają w nią, będzie ona do końca kolonii. Przez wszystkie aktywności, które bedziemy robiliy z paniami bedą pojawiały się papierowe niebieskie gwiazdki, na nich ukryte będą wskazówki do rozwiązania końcowej zagadki, niekiedy też będziemy poprostu o nich informowani. Gramy w grupach, tak jak jesteśmy w namiotach. Przyszła właścicielka ośrodka, okazuje się, że to Walerii babci siostra, Waleria widziała, że gdzieś ma taki ośrodek wypoczynkowy ale nie wiedzała, że to ten. Waleria dawno się z nią nie widziała, podeszła i się przytuliła. Pani Mania (ma tak na imie, właściwie to Marysia), dała każdej grupie notesik, długopis aby zapisywać informacje i pierwszą wskazówkę.
Mega się cieszymy, idziemy do namiotu, a potem na kolacje.
JAK CI SIĘ PODOBAŁO?
JAK MYŚLISZ CO BĘDZIE DZIAŁO SIĘ JUTRO?
DZIĘKI ZA POŚWIĘCONY ZA CZYTANIE CZASZ. PAPA!
WYZWANIE: Podskocz i krzyknij: niezwykły obóz część 4!!!
Dodaj komentarz